Zabezpiecz się przed kradzieżą przesyłki w transporcie drogowym
Z danych międzynarodowego stowarzyszenia firm i organizacji z branży logistycznej TAPA EMEA wynika, że w 2023 r. na terenie Unii Europejskiej doszło do blisko 8,3 tyś. kradzieży związanych z transportem przesyłek. Nie ma jeszcze danych za cały rok, ale wiadomo, że od stycznia do marca tego roku zanotowano aż 2.616 kradzieży, jeśli więc ten trend się otrzyma to można się spodziewać, że roczna liczba kradzieży przesyłek w transporcie w 2024 wyniesie ok. 10 tys. W rzeczywistości liczba kradzieży jest wielokrotnie wyższa, ponieważ ww. dane uwzględniają jedynie szkody raportowane przez członków tego stowarzyszenia. Problem jest więc bardzo poważny i należy do niego podejść z respektem.
Gdzie jest najniebezpieczniej?
Przesyłki narażone są na kradzież praktycznie wszędzie, jednak na podstawie danych TAPA EMEA można wskazać najniebezpieczniejsze miejsca na mapie Europy.
- W rankingu króluje Wielka Brytania, gdzie dominują kradzieże podczas postoju na niechronionych parkingach. Najbardziej popularne metody kradzieży to rozcinanie plandek (curtain slashing) oraz kradzieże całych naczep.
- Na drugim miejscu znajdują się Niemcy, gdzie od lat notuje się sporo kradzieży na parkingach autostradowych, szczególnie wzdłuż autostrad A2, A3 oraz A7.
- Miejsce nr 3 to Francja, gdzie do kradzieży najczęściej dochodzi przy granicach i podczas postoju przed terminalami promowymi w regionach portowych (Calais, Marsylia, Le Havre).
- Tuż poza podium znajdują się Włochy, szczególnie w rejonie Mediolanu, Neapolu oraz Rzymu. Tu należy się liczyć także napadami (violent hijackings).
- Na piątym miejscu znajduje się Hiszpania, gdzie należy uważać na kradzieże na parkingach, w strefach przemysłowych, w portach i w pobliżu dużych węzłów logistycznych (Barcelona, Walencja, Madryt). Popularne metody kradzieży to podszywanie się pod pracowników magazynu.
Jak na tym tle wygląda Polska?
Dane pokazują, że Polska na tle pozostałych krajów UE jest względnie bezpieczna – tylko ok. 2-3% wszystkich zgłoszeń w UE pochodzi z naszego kraju. Najczęściej zgłaszane przypadki to kradzieże kilku palet podczas postoju lub kradzieże całych naczep z towarem.
Kradzieże zdarzają się na terenie całego kraju, ale najbardziej narażone miejsca to autostrada A2 i A4 – szczególnie parkingi w pobliżu granic (Słubice, Świecko, Zgorzelec), autostrada A1 i A2 w okolicach Łodzi oraz okolice dużych magazynów np. Górny Śląsk, Poznań, Wrocław itd.
Co jest kradzione?
Kradzione jest absolutnie wszystko – jednemu z naszych klientów skradziono baterie do pojazdów elektrycznych (towar został kilka dni później porzucony). Przestępcy niejednokrotnie nie widzą co jest transportowane. Jeśli jednak chodzi o najbardziej pożądane przez przestępców przesyłki, to – zarówno w Polsce, jak i w pozostałych krajach UE – ginie fotowoltaika, elektronika, odzież, żywność (w szczególności sery) i oczywiście alkohol.
Jaka jest średnia wartość szkody?
Średnia wartość szkody w kradzieżowej w pierwszym kwartale 2024 to 10.000 € –30.000 €. Wartość pojedynczych szkód nierzadko sięga nawet 100.000 €. Kwoty te są dotkliwe dla każdego przewoźnika, jednak w przypadku małych i średnich przewoźników mogą one być zabójcze, jeśli nie zostaną pokryte z ubezpieczenia OCP.
Czy przewoźnik drogowy odpowiada za kradzież przesyłki w transporcie?
Zgodnie z konwencją CMR (transport międzynarodowy) przewoźnik odpowiada za kradzież przesyłki, która nastąpiła w czasie między przyjęciem towaru do transportu a jego wydaniem – do limitu 8,33 SDR za 1 kg skradzionej przesyłki. Analogiczne postanowienia przewiduje prawo przewozowe w przypadku transportu krajowego z tą różnicą, że przewoźnik odpowiada do wartości fakturowej, a więc kradzież jest dla przewoźnika w tym przypadku o wiele bardziej bolesna.
W jaki sposób przewoźnik może się zabezpieczyć?
Nawet najbardziej przezorny przewoźnik nie jest w stanie wykluczyć, że padnie ofiarą kradzieży. Ryzyko można oczywiście minimalizować unikając parkowania w najbardziej niebezpiecznych miejscach, czy unikając najbardziej chodliwych wśród przestępców przesyłek, ale nie da się go całkowicie wyeliminować. Kluczowy jest jeden element – ścisłe stosowanie się do postanowień zawartej w polisie OCPD klauzuli parkingowej.
Klauzule parkingowe są mniej lub bardziej restrykcyjne. Niektóre zapewniają ochronę tylko wówczas, gdy przesyłka zostanie skradziona na parkingu strzeżonym, inne dopuszczają możliwość parkowania we wskazanych w nich miejscach np. na stacjach paliw. Z doświadczenia wiem, że problemem nie jest ta, czy inna treść klauzuli (choć, oczywiście, klauzula przewidująca parkowanie wyłącznie na parkingach strzeżonych daje dość małe pole do manewru), ale fakt, że przewoźnik (w tym kierowca) nie zna jej treści i, tym samym, nie stosuje się do jej postanowień. Złamanie postanowień klauzuli parkingowej to brak ochrony ubezpieczeniowej w razie ewentualnej kradzieży przesyłki.
Jaka jest więc rada dla przewoźników? Otóż:
- zadbaj o to, aby treść klauzuli była możliwie jak najbardziej liberalna i dopuszczała możliwość parkowania także poza parkingami strzeżonymi;
- zapoznaj się z jej treścią po każdym odnowieniu ubezpieczenia i zadbaj o to, aby jej treść znali także:
- Twoi pracownicy operacyjni;
- wszyscy kierowcy;
- bezwzględnie stosuj się do jej postanowień (bez żadnych wyjątków).
Jeśli klauzula parkingowa przewiduje możliwość parkowania wyłącznie na parkingach strzeżonych, wówczas transport wymaga pogłębionego planowania i zapewnienia możliwości parkowania tylko w takich miejscach. Jeśli jest to niemożliwe (np. z uwagi na brak parkingów strzeżonych lub braku wolnych miejsc), wówczas przewoźnik powinien zrezygnować ze zlecenia, w przeciwnym wypadku ryzykuje, że ewentualna kradzież przesyłki nie zostanie pokryta z ubezpieczenia OCP.
Niektóre klauzule parkingowe przewidują konieczność parkowania na parkingach strzeżonych i jednocześnie zawierają sformułowanie stwierdzające, że w razie braku takiej możliwości dozwolone jest parkowanie w wyznaczonych w niej miejscach, np. na stacjach paliw. Taki zapis pozwala przewoźnikowi na nieco większą elastyczność, ale kryje się tu także pewna pułapka. Sformułowanie „w razie braku możliwości parkowania na parkingu strzeżonym” nie oznacza, że jeśli na trasie nie ma takiego parkingu, albo nie ma na nim miejsca przewoźnik może sobie tak po prostu zaparkować w miejscach niestrzeżonych, o których mowa w klauzuli. Sformułowanie to oznacza, że przewoźnik musi zrobić wszystko co tylko możliwe aby zaparkować w miejscu strzeżonym, w tym w szczególności odpowiednio zaplanować trasę i udowodnić (w razie szkody), że tak właśnie było.
Część klauzul parkingowych dzieli przesyłki na „normalne” i „wrażliwe” – o podwyższonych wymogach bezpieczeństwa przy parkowaniu. W takim przypadku przewoźnik powinien ustalić, które przesyłki spełniają wymóg „wrażliwości” i dostosować się do wymogów określonych w klauzuli.
Reasumując, problem kradzieży przesyłek w transporcie jest bardzo poważny, ponieważ szkody te są bardzo powszechne i jednocześnie dość wysokie. Bez problemu można uzyskać mniej lub bardziej elastyczną ochronę ubezpieczeniową od tego rodzaju ryzyka (klauzula parkingowa), ale problemem jest to, że przewoźnicy nie czytają treści i nie znają swoich obowiązków.
TB/11/2025