Odpowiedzialność przewoźnika za szkody wyrządzone w środowisku naturalnym.
Zgodnie z ustawą o zapobieganiu szkodom w środowisku i ich naprawie przewoźnik, który wyrządził szkodę w środowisku naturalnym, zobowiązany jest do jej naprawienia. Koniec, kropka.
Drogi przewoźniku, jak często pomiędzy codziennymi czynnościami, takimi jak prowadzenie spraw biurowych, dowożeniem dzieci do szkoły, robieniem zakupów i oglądaniem ligi piłkarskiej aplikujesz do gruntu mikroorganizmy z rodzaju Pseudomonas, Aerobacter i Bacillus?
Czy posiadasz plan A – czy planujesz ewentualną rekultywację środowiska?
Czy sporządziłeś plan B – na wypadek, gdyby plan A nie wypalił…?
Jeśli nie – to wtedy ten tekst jest dla Ciebie.
Szkoda środowiskowa w transporcie – przykłady:
Najczęstszym przypadkiem szkody środowiskowej jest oczywiście wyciek paliwa z baku samochodowego. Każdy ciągnik siodłowy lub pojazd ciężarowy to ok. 1 000 litrów oleju napędowego a wyciek już nawet 50 litrów może spowodować poważne zanieczyszczenie, z którym związane będą poważne koszty.
Wyciek oleju napędowego z baku – przykład 1:
05.11.2009 na 21 km drogi krajowej nr 64, w miejscowości Ruś, gm. Wizna, doszło do wypadku drogowego, wskutek którego wyciekł olej napędowy. Zanieczyszczeniu uległo pobocze drogi oraz skarpa na obszarze ok. 10 m. kw. Oczywiście ruszyła cała machina biurokratyczna, pisma, analizy, wezwania, ponaglenia itp.
Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Białymstoku nakazał:
- usunięcie skażonego gruntu, załadowanie go na samochody przystosowane do przewozu odpadów niebezpiecznych i przekazanie go unieszkodliwienia,
- zaaplikowanie do gruntu mikroorganizmów z rodzaju Pseudomonas, Aerobacter i Bacillus, wspomagających rozkład zanieczyszczeń ropopochodnych,
- zasypaniu wykopu i zagęszczenie gruntu.
Ponadto:
- wszelkie prace miały być prowadzone pod nadzorem hydrogeologicznym,
- odpompowania wody, jeśli takowa by się tam pojawiła,
- przewoźnik miał obowiązek pobierania próbek gruntu i wody do analiz w akredytowanym laboratorium w celu potwierdzenia, że grunt spełnia wymogi określone przez prawo,
- przedstawienia planu działań na wypadek, gdyby ww. działania nie doprowadziły do rekultywacji środowiska.
Brzmi drogo….
Wyciek paliwa podczas wypadku drogowego – przykład 2:
13.11.2013 na 84 km drogi krajowej nr 60, w pobliżu miejscowości Ciachcin, gm. Bielsk, doszło do wypadku drogowego, wskutek którego z pojazdu ciężarowego na pobocze drogi oraz na skarpę rowu melioracyjnego wyciekło ok. 50 litrów oleju napędowego. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Warszawie pobrał próbki ziemi, które wykazały przekroczenie dopuszczalnych stężeń zanieczyszczeń.
Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska (RDOŚ) orzekł, że gleba na powierzchni 12 m kw. (8 m x 1,5 m) uległa skażeniu olejem mineralnym.
RDOŚ nakazał przewoźnikowi wykonanie tzw. prac remediacyjnych metodą “ex-situ” polegających na:
- kontrolowanym wydobyciu gruntów przekraczających standardy jakości gleby i ziemi określone dla gruntów grupy C, z przedziału głębokościowego 0,0 – 0,7 m p.p.t. na obszarze 15 m kw.,
- prowadzeniu stałego nadzoru procesem usuwania ziemi i załadunku nowej,
- opróbowaniu ścian i dna wykopów w celu sprawdzenia, czy cały zanieczyszczony grunt został usunięty,
- wywiezieniu skażonego gruntu pojazdami przystosowanymi do transportu odpadów niebezpiecznych na składowisko odpadów lub przekazanie gruntu do unieszkodliwienia,
- wypełnieniu wykopu czystym gruntem,
- naniesieniu humusu na górną warstwę wykopu i dokonanie obsiewu,
- naniesieniu kruszywa na górną warstwę pobocza.
Wyciek paliwa podczas tankowania na bazie – przykład 3:
A teraz coś z kompletnie innej beczki. Firma transportowa z Bolesławca składowała na terenie swojej bazy olej napędowy. W miejscu tankowania Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska we Wrocławiu stwierdził zanieczyszczenie gleby w miejscu tankowania i nakazał opisane powyżej czynności naprawcze.
Jeśli chodzi o szkody wyrządzone przez przewożony ładunek, to wcale nie musi to być olej napędowy itp. Mleko, które wyleje się z cysterny także potrafi zanieczyścić środowisko a jeśli dostanie się do zbiornika wodnego, wówczas natychmiast zacznie fermentować, co spowoduje zużycie znacznej ilości tlenu i doprowadzi do zabicia wszelkiego życia w tym zbiorniku.
Czy przewoźnik posiada ochronę ubezpieczeniową na wypadek zanieczyszczenia środowiska?
Sprawdźmy to.
Ubezpieczenie OC posiadaczy pojazdów mechanicznych
Zgodnie z art. 38 ust. 1 pkt 4 ustawa z dnia 22.05.2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych (…) zakład ubezpieczeń nie odpowiada za szkody polegające na zanieczyszczeniu lub skażeniu środowiska. Zatem obowiązkowe OC komunikacyjne nie zapewnia przewoźnikowi w tym zakresie żadnej ochrony.
Ubezpieczenie OC przewoźnika drogowego
Ubezpieczenie OCPD chroni przewoźnika drogowego w razie wyrządzenia szkody w przewożonym ładunku. Szkody środowiskowe nie są objęte ochroną.
Ubezpieczenie OC działalności gospodarczej
Niektórzy przewoźnicy posiadają ubezpieczenie tzw. OC działalności gospodarczej. W ramach tego ubezpieczenia można uzyskać ochronę z tytułu szkód środowiskowych. Zwykle ubezpieczenie takie ochroni od:
- szkód osobowych i rzeczowych powstałych pośrednio lub bezpośrednio z emisji, wycieku lub innej formy przedostania się do powietrza, wody lub gruntu jakichkolwiek substancji niebezpiecznych,
- kosztów usunięcia neutralizacji lub oczyszczania gleby z substancji zanieczyszczających poniesione przez osoby trzecie.
Ochrona od szkód środowiskowych nie jest standardowym elementem ubezpieczenia OC działalności gospodarczej. Potrzebna jest klauzula dodatkowa (tzw. klauzula szkód środowiskowych), o którą trzeba osobno zawnioskować.
Część ubezpieczycieli nie oferuje tej klauzuli firmom transportowym.
Czy to jest optymalne rozwiązanie? Niestety nie. Ochrona ubezpieczeniowa jest tu jak durszlak, do którego wlano wodę.
Po pierwsze, zazwyczaj ochrona ograniczona jest do szkód wyrządzonych przez substancje niebezpieczne (stałe, ciekłe, gazowe, termiczne środki drażniące lub zanieczyszczające, w szczególności dymy, wyziewy, sadze, opary, kwasy, zasady, chemikalia, odpady lub inne środki drażniące). Szkody środowiskowe mogą zostać wyrządzone także przez środki spożywcze itp. i tu mielibyśmy pierwszą dziurę w durszlaku.
Po drugie, ochrona ubezpieczeniowa zwykle nie obejmuje kosztów badania, monitorowania i kontroli zanieczyszczenia środowiska, tymczasem – jak widać z podanych przykładów – jest to stały element postępowania po wystąpieniu takiej szkody. I to jest kolejna dziura w durszlaku.
Po trzecie, ochrona nie obejmuje kosztów usuwania substancji szkodliwych dla środowiska z nieruchomości, która jest własnością, w posiadaniu, w dzierżawie itp. przez przewoźnika. Jeśli my wyrządzimy komuś szkodę, to ok, ale jeśli zanieczyścimy własną nieruchomość, to nie ma odpowiedzialności. Dlaczego? Bo to jest OC, czyli ubezpieczenie, które ma nas chronić przed roszczeniami innych osób. Tymczasem – jak widać z przykładu #3 – oczyszczanie własnej działki z zanieczyszczeń potrafi być tak samo kosztowne, jak oczyszczanie działki kogoś innego. I to jest kolejna dziura w durszlaku.
Po czwarte, klauzula środowiskowa jest zwykle dość mocno limitowana kwotowo. I często jest niedostępna dla firm transportowych. I to jest kolejna dziura w durszlaku.
Po piąte – już o to pytałem na wstępie – jak często typowy przewoźnik zajmuje się likwidacją szkód środowiskowych? Wyobraźmy sobie, że przyjdzie listonosz, przyniesie pismo z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska z poleceniem usunięcia skażonego gruntu, oczyszczenia wód gruntowych i zaaplikowania tam mikroorganizmów z rodzaju Pseudomonas, Aerobacter i Bacillus… i co dalej? I to jest kolejna dziura w durszlaku.
Ubezpieczenie OC środowiskowe:
Na rynku dostępne są specjalne ubezpieczenia środowiskowe, które chronią ubezpieczonego (w tym przewoźnika) w razie wyrządzenia szkody w środowisku naturalnym. Ubezpieczenie takie pozbawione są wad, które opisałem powyżej, jako dziura w durszlaku. W razie ewentualnej szkody ubezpieczyciel bierze na siebie ciężar organizacji procesu likwidacji szkody i – w granicach o.w.u. – pokrywa związane z tym koszty.
Koszt takiego ubezpieczenia zależy od taryfy ubezpieczyciela ale jest on relatywnie niewielki, natomiast korzyści są ewidentne.
Ubezpieczyć się, czy nie, oto jest pytanie?
Ubezpieczyć się, czy nie to decyzja która należy do przewoźnika. Ważne jest, by przewoźnik miał świadomość, że zawsze może wyrządzić szkodę w środowisku i że za taką szkodę będzie odpowiedzialny.