Ochrona przed odpowiedzialnością za szkody podwykonawców

Klauzula odpowiedzialności za podwykonawców

Zgodnie z art. 3 CMR (umowy międzynarodowego przewozu drogowego towarów) przewoźnik ponosi pełną odpowiedzialność za ewentualne zaniedbania swoich pracowników lub innych osób, które wykonują dla niego przewóz. Czy i jak można zabezpieczyć się przed kosztami szkód wyrządzonych przez nich?

Kim jest podwykonawca według konwencji CMR?

Konwencja CMR wprost stwierdza, że przewoźnik może posłużyć się podwykonawcą przy realizacji umowy transportu, jednak za ewentualne szkody spowodowane przez podwykonawców odpowiada tak, jak za własne czyny.

Podwykonawcami mogą być:

  • dalsi przewoźnicy,
  • osoby, które prowadzą prace załadunkowe lub przeładunkowe,
  • przedsiębiorcy składowi,
  • podmioty, które dokonują formalności związanych z przewozem, w tym celnych.

Art. 3 konwencji CMR

mówi o podwykonawcach, z którymi przewoźnik podpisał umowę, ale także o takich, z którymi nie podpisał żadnej umowy, a którzy na pewnym etapie umowy przewozu działali w jego imieniu.

Czy zleceniodawca może zakazać korzystania z podwykonawców?

Zleceniodawca ma prawo wymagać od przewoźnika, by ten osobiście wykonał cały przewóz. Jeśli tak się stanie, wówczas należy się do tego warunku bezwzględnie zastosować.

Po pierwsze, złamanie tego wymogu może być zagrożone karą umowną. Po drugie w razie ewentualnej szkody przewoźnik może się spotkać z zarzutem złego zamiaru.

Wówczas, na mocy art. 29 konwencji CMR, nie będzie mógł powołać się na ograniczenie swojej odpowiedzialności do 8,33 jednostki rozliczeniowej (SDR – Special Drawing Right, czyli międzynarodowa jednostka rozrachunkowa, mająca charakter pieniądza bezgotówkowego). Zamiast tego, odpowiadać będzie do pełnej wysokości szkody.

Odpowiedzialność za podwykonawców w transporcie krajowym

Bardzo podobnie sprawa jest uregulowana w przypadku transportów krajowych. Zgodnie z art. 5 prawa przewozowego przewoźnik może powierzać wykonanie przewozu innym przewoźnikom na całej trasie lub jej części. Ponosi on jednak odpowiedzialność za ich czynności tak jak za swoje własne.

Przewoźnik musi pamiętać, że powinien koniecznie rozszerzyć zakres polisy OCPD o klauzulę podwykonawców. Jest to tym bardziej ważne, że podzlecenie przewozu ładunku na kolejnego przewoźnika nie jest równoznaczne z przekazaniem odpowiedzialności za ewentualne szkody.

Odpowiedzialność ta ciąży w dalszym ciągu na przewoźniku głównym.

Klauzula podwykonawców natomiast chroni przed odpowiedzialnością cywilną ubezpieczonego za szkody spowodowane przez podwykonawców oraz dalszych przewoźników, którym ubezpieczony w ramach danej umowy przewozu zleca wykonanie czynności przewozowych w całości lub części.

Obowiązki przewoźnika związane z klauzulą podwykonawców

Rozszerzenie ochrony o klauzulę podwykonawców nie jest bezwarunkowe. Ubezpieczyciel nakłada na przewoźnika pewne obowiązki, od spełnienia których uzależnia udzielenie ochrony ubezpieczeniowej.

Ubezpieczony zobowiązany jest zachować należytą staranność w doborze podwykonawców i dalszych przewoźników, tj. dokonać wyboru takich, którzy mają:

  • wszystkie niezbędne licencje na prowadzenie tego typu działalności,
  • środki transportu do prawidłowego wykonania czynności przewozowych i odpowiednie do przewożonego ładunku,
  • polisę OC przewoźnika drogowego z pełnym zakresem ubezpieczenia (ochrona od kradzieży i rabunku, ponadto z ochrony ubezpieczeniowej nie może zostać wyłączony przewożony rodzaj towaru, np. ADR, ATP, itp) i z sumą gwarancyjną odpowiadającą wartości mienia powierzonego do przewozu.

Podzlecanie transportu może być ryzykowne

Zdarza się, że przewoźnicy przyjmują na siebie zlecenie transportowe, nie mając licencji wspólnotowej. Następnie podzlecają transport, zapominając, że zgodnie z konwencją CMR ponoszą odpowiedzialność za ładunek.

Ogólne warunki ubezpieczenia OC przewoźnika drogowego stanowią, że warunkiem udzielenia ochrony ubezpieczeniowej jest posiadanie przez przewoźnika wszelkich niezbędnych licencji i zezwoleń. Zatem przyjmowanie zlecania transportowego bez wymaganych pozwoleń w nadziei, że podwykonawca ma komplet dokumentów to ryzyko, które się nie opłaca.